W lutym 2019 roku nasza wędrowna natura przywiodła nas do
Kotliny Jeleniogórskiej. Piękna pogoda, która przywitała nas na miejscu, zachęciła nas do zaplanowania wycieczki w miejsce, w którym jeszcze w tych okolicach nie byliśmy. Wybór nasz padł na
Góry Kaczawskie, a konkretnie tę ich część, w której znajdują się najwyższe szczyty tego pasma, w tym zaliczany do Korony Gór Polski -
Skopiec.
 |
U podnórza Gór Kaczawskich w okolicach Komarna |
Trasa: Radomierz - Dudziarz - Straconka - Skopiec - Baraniec - Przełęcz Komarnicka - Komarno - Radomierz
Nasz podbój Gór Kaczawskich rozpoczęliśmy w Radomierzu, przy drodze krajowej nr 3, tuż obok radomierskiej wieży widokowej.
 |
Widok na pasmo Karkonoszy spod wieży widokowej w Radomierzu |
 |
Zjazd do Radomierza z DK nr 3, widoczny kościół Matki Bożej Różańcowej |
Na podstawie mapy
Góry i Pogórze Kaczawskie Wydawnictwa Plan (wyd. VII, 2016 r.) zaplanowaliśmy, że na
Skopiec dostaniemy się podążąjąc za znakami niebieskimi przez
Dudziarza i
Straconkę, jak na zdjęciu poniżej.
 |
Szlak niebieski z Radomierza na Skopiec przez Dudziarza i Straconkę
na mapie Planu z 2016 r. |
Dość szybko okazało się, że odnalezienie powyższej trasy wcale nie będzie takie proste. Już na terenie Radomierza, przez który według mapy znaki niebieskie powinny przebiegać w kierunku wschodnim, a następnie odbić na północ i przekroczyć drogę krajową nr 3 na końcu wsi nie dostrzegliśmy ani jednego znaku. Nie wzbudziło to jednak naszego szczególnego niepokoju (może się zatarły i nikt od dawna ich nie poprawił...?) i doszliśmy do miejsca, gdzie - jak sądziliśmy - powinniśmy przejść przez "trójkę".
 |
Chałupa w Radomierzu |
 |
Rudawy Janowickie (Sokoliki) i Karkonosze obserwowane u podnórza Dudziarza |
Po przekroczeniu DK 3 ruszyliśmy na północ dość dobrze widoczną ścieżką, którą spodziewaliśmy się wdrapać na
Dudziarza. Z jego podnórza znakomite widoki na Rudawy i Karkonosze (fot. powyżej), jak i na Kaczorów (poniżej).
 |
W oddali Kaczorów, widok spod podnórza Dudziarza |
Mimo iż na naszej mapie faktycznie miejsce to zostało oznaczone jako punkt widokowy, powoli docierało do nas, że coś jest nie tak ze szlakiem niebieskim. Wciąż nie spotkaliśmy bowiem nigdzie nawet śladów tego, że kiedyś przebiegał tędy jakikolwiek "oficjalny" szlak pieszy.
 |
Droga w kierunku Dudziarza |
 |
Marsz w kierunku Dudziarza |
W momencie, gdy znajdowaliśmy się mniej więcej w pobliżu wierzchołka
Dudziarza (wg mapy ścieżka przebiega jego zachodnim zboczem), ostatecznie zrezygnowaliśmy z poszukiwań szlaku niebieskiego i skoncentrowaliśmy się na "marszu na orientację", tak aby aby poprzez
Straconkę (nazwa tej góry poniekąd adekwatna do sytuacji, w której się znaleźliśmy ;) ) dotrzeć do podnórza bliźniaczych
Skopca i
Barańca (dwa szczyty o niemal identycznej wysokości). Na szczęście leśne drogi były wyraźne widoczne, staraliśmy się zatem jedynie trzymać właściwy kierunek wędrówki. Niedługo później stanęliśmy na szczycie
Straconki.
 |
Kamieniołomy w Wojcieszowie ze szczytu Straconki |
 |
Szczyt Straconki ogołocony nieco z drzew |
 |
Dość strome zejście północnym zboczem Straconki
w kierunku ścieżki prowadzącej przez Leszczyniec na Skopiec |
Po nadspodziewanie stromym zejściu ze Straconki znaleźliśmy się na prostej ścieżce prowadzącej w kierunku Skopca. Nasze problemy z nieistniejącym szlakiem niebieskim zdawały się dobiec szczęśliwego końca.
 |
Droga po zejściu ze Straconki |
 |
Za nami Straconka |
 |
Ciekawa "formacja lodowa" ;) |
 |
Szeroka panorama na Karkonosze |
 |
Coraz bliżej Skopca, zaczyna się śnieg |
 |
Bokiem omijamy szczyt Leszczyńca |
 |
Kaczawskie zimowe krajobrazy |
 |
Na ścieżce pomiędzy Skopcem a Barańcem, widoczne wieże telekomunikacyjne na Barańcu |
I tak oto, bez problemów nawigacyjnych dotarliśmy do rozdroża między
Skopcem a
Barańcem, których wierzchołki położone są na niemal identycznej wysokości (odpowiednio 724 i 723 m n.p.m.). Kilka minut później "zdobyliśmy"
najwyższy szczyt Gór Kaczawskich.
 |
Znaki na rozdrożu między Skopcem a Barańcem |
 |
Już niedaleko! |
 |
Na szczycie Skopca. Do słupka przymocowana flaga Polski
z szarfą ku pamięci Wincentego Witosa. |
 |
Skopiec, 724 m n.p.m. |
 |
Niewielka skrzyneczka dla kaczawskich zdobywców.
A w niej m.in. pieczęć dokumentująca wejście na szczyt |
 |
Niezbyt imponujący krajobraz z "punktu widokowego" na północnym zboczu Skopca |
 |
Pożegnanie z wierzchołkiem |
 |
Wieża telekomunikacyjna na Barańcu widziana z zejścia ze Skopca |
Kilka minut to zejściu ze Skopca byliśmy już na jego "bliźniaku" - Barańcu. Wspomnieliśmy wyżej o obecnej tu infrastrukturze telekomunikacyjnei i... to właściwie koniec atrakcji tego mniejsca.
 |
Skopiec widziany ze szczytu Barańca |
 |
Na Barańcu |
 |
Rozdroże między Skopcem i Barańcem |
Po szczęśliwym osiągnięciu głównego celu naszej wyprawy, pomimo przygód z zaginionym szlakiem, skierowaliśmy się w drogę powrotną, podążając na południe w stronę
Komarna, przechodząc po drodze przez malowniczo położoną, niezwykle widokową
Przełęcz Komarnicką.
 |
Ku Przełęczy Komarnickiej |
 |
Spojrzenie w tył |
 |
Przepiękne widoki na przełęczy |
 |
Przepiękne widoki na przełęczy |
 |
Przepiękne widoki na przełęczy - Karkonosze ze Śnieżką, a przed nimi Rudawy Janowickie |
 |
Przełęcz Komarnicka - punkt "0" |
 |
Przepiękne widoki na przełęczy |
 |
Nietypowa "instalacja" poniżej przełęczy, na którą składają się... stare turystyczne buty |
Schodząc dalej z przełęczy dotarliśmy niebawem do rogatek
miejscowości Komarno, skąd ruszyliśmy dalej w dół aslaftową drogą wzdłuż tej wioski.
 |
Komarno wita |
 |
Węzeł szlaków przy wejściu do wsi |
 |
W Komarnie |
 |
W Komarnie |
 |
W Komarnie |
 |
W Komarnie |
 |
W Komarnie |
 |
W Komarnie |
 |
W Komarnie |
Po około kwadransie spaceru przez Komarno dotarliśmy do skrzyżowania z drogą prowadzącą do Radomierza. Zgodnie z wcześniejszym planem w ten właśnie sposób chcieliśmy domknąć naszą kaczawską pętelkę. Co ciekawe, niedaleko za skrzyżowaniem natknęliśmy się wreszcie na...
niebieskie znaki szlaku pieszego, którego według naszej mapy miało tu nie być. Zdziwiliśmy się niezmiernie, wziąwszy pod uwagę nasze przygody na Dudziarzu i Straconce, niemniej w tej chwili nie miało to już większego znaczenia, byliśmy bowiem pewni, że idąc tą drogą wyjdziemy wprost na
wieżę widokową w Radomierzu.
 |
Droga lokalna między Komarnem a Radomierzem.
Szeroka panorama Karkonoszy ze Śnieżką, na bliższym planie Rudawy Janowickie |
 |
Dawne zakłady mleczarskie "Fromako" pod Komarnem.
Dziś pozostały jedynie ruiny znanego niegdyś na lokalnym rynku przedsiębiorstwa,
które założone zostało już po 1989 roku |
 |
W drodze do Radomierza |
 |
Rzut oka na Radomierz: na środku zdjęcia wieża widokowa,
a nieco z lewej kościół Matki Bożej Różańcowej |
 |
Sokoliki w Rudawach Janowickich, a dokładnie między nimi - Śnieżka |
Około pół godziny po opuszczeniu Komarna znaleźliśmy się na skrzyżowaniu drogi lokalnej z krajową "trójką", osiągając
metę dzisiejszej wyprawy. W nagrodę za perfekcyjnie zrealizowany plan trasy, mimo początkowych niemałych kłopotów, postanowiliśmy podjechać jeszcze do pobliskiego browaru w Miedziance i zakupić tamtejsze piwko na powycieczkowy wieczór :)
 |
Sokolik i Krzyżna Góra w Rudawach Janownickich - widok z tarasu browaru w Miedziance |
Po powrocie do bazy pozostało nam jeszcze ustalić, co stało się z
zaginionym szlakiem niebieskim, którego najpierw nie mogliśmy odnaleźć w okolicy Dudziarza i Straconki, a następnie niespodziewanie natknęliśmy się nań na drodze do Radomierza. Znaleźliśmy w sieci najnowszą mapę Wydawnictwa Plan
Góry i Pogórze Kaczawskie (wyd. VIII, 2018 r.) i co się okazało???
 |
Przebieg szlaku niebieskiego z Radomierza na Skopiec na mapie Planu z 2018 roku |
Okazało się, że na mapie z 2016 roku przebieg szlaku niebieskiego z Radomierza na Skopiec
zaznaczono w sposób nieprawidłowy, lub też posłużono się jego przebiegiem sprzed wielu lat. Dane zawarte na najnowszej mapie są już zgodne ze stanem faktycznym i prezentują szlak niebieski, który z daleka omija Dudziarza i Straconkę...
Jaki z tego morał? Po pierwsze, gdybyśmy mieli mapę z roku 2018, pewnie nigdy nie dotarlibyśmy na wyżej wymienione szczyty :) Po drugie, chcąc uniknąć podobnych przygód, zawsze sięgaj po najnowsze wydawnictwa kartograficzne, a jeśli to możliwe, przeanalizuj trasę planowanej wycieczki na mapach dwóch (lub nawet więcej) różnych producentów.
W ramach ciekawostki warto dodać, że w polecanej na wielu portalach turystycznych aplikacji
mapy.cz nasz zaginiony szlak... również istnieje i jest oznaczony kolorem czerwonym (sic!). Teoretycznie więc, korzystając z tej aplikacji w urządzeniu mobilnym, całkiem łatwo można próbować odtworzyć nasze przejście przez Dudziarza i Straconkę. Tak czy inaczej, Góry Kaczawskie nie tak łatwo dają się okiełznać współczesnym kartografom!
 |
Przebieg szlaku z Radomierza na Skopiec wg serwisu mapy.cz;
w zetknięciu z realiami terenowymi nie zgadza się ani trasa, ani kolor znaków (zrzut ekranu z lipca 2019 r.) |
Data wycieczki: 23 lutego 2019 r.
Przebyty dystans: 16 km 850 m
Czas przejścia: 5 godz 18 minut
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło, Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko, jeśli zostawisz tu swój komentarz :)